Zdrowie a Nałogi

Aby żyć zdrowo, należy przede wszystkim zdrowo się odżywiać. Ponadto należy prowadzić zdrowy tryb życia. Taki tryb, zwany również stylem /co można podciągnąć pod modę/ może wydawać się trudnym do opanowania. Wielu ludziom wydaje się, że styl ten polega na wielu wyrzeczeniach. Jednak taki styl, to przecież życie bliżej natury, która nas otacza więc kontakt z nią jest ogólnie dostępny. Jeżeli wyrzeczeniem nazwiemy pozbycie się nałogów, jest to wysoce niemoralne.

Nałogi należy zwalczać, a nie ulegać nim

Wiadomo, że prawie każdy z nas jest podatny na jakiekolwiek uzależnienia. Mimo tej wiedzy ulegamy nałogom i udajemy, że tak nie jest. Najpopularniejszym nałogiem, bo przyzwolonym publicznie jest palenie tytoniu. Dalej jest oczywiście alkoholizm. Jednak w ostatnich trzydziestu latach do głosu doszły również inne narkotyki.

Taki tryb życia, w którym górę nad nami biorą nałogi — kończy się szybko i opłakanie. Należy więc jak najszybciej zmienić tryb życia. Wiadomo jednak, że w ogromnej liczbie przypadków jest to bardzo trudne i wymaga silnej woli lub niejednokrotnie pójście po rozum do głowy.

W moim przypadku oba te czynniki odegrały równoważną rolę. Najpierw przestałem palić. Nawet nie było to aż takie trudne, choć trochę się męczyłem. Alkohol natomiast panował nade mną znacznie dłużej. Z dumą mogę jednak przyznać, że niedługo minie trzydzieści lat jak nie piję. Najgorsze były kace. W większości się je zapijało, by męczarnie były mniejsze, ale kończyło się to następnym pijaństwem. Oprócz niszczenia sobie zdrowia dochodziły jeszcze liczne straty materialne oraz moralne.

Budzenia się w różnych dziwnych miejscach – pod stołem, w izbie wytrzeźwień, w lesie, w cudzym domu, który okazywał się meliną… itp. należały do częstego repertuaru. Straty materialne, to przede wszystkim pieniądze, ale również ubrania, płyty i kasety, które w tym okresie sprzedawałem oraz obrączki. Moja biedna żona nie wiem, jak to wytrzymywała. Jednak po ostatnim niechlubnym pijaństwie postawiła sprawę jasno. Dzięki niej znalazłem się w klubie AA. A tam wystarczyło, żeby terapeutka /która była również alkoholiczką/ przekazała mi złoty środek – nie pić.

Bo nie ma co się oszukiwać, dla alkoholika nie istnieje picie kontrolowane. On tylko sobie wmawia, że tak potrafi, ale kończy się to fatalnie. Należy więc zupełnie odrzucić ten narkotyk i sprawa załatwiona. Łatwo powiedzieć, ale wiem, że nie wszyscy sobie z tym radzą. Mnie się udało.

Inne narkotyki zapewne trudniej jest odrzucić. Nie wiem, bo na szczęście po nie nie sięgałem więc nie mam doświadczenia.

Jednak nałogi, to przecież nie tylko narkotyki

Uzależniamy się różnie. Może to być telewizja, sex, jedzenie, zakupy, sport, komputer … itd. itp. Właściwie, to trudno człowiekowi nie uzależnić się od czegokolwiek. Tak już z nami jest. Jednak będąc tego świadomi musimy rozważnie postępować i w miarę możliwości ograniczać nasze zapędy. Zdrowie to podstawa, by żyć w pełni. Cieszmy się więc naturą i nie dajmy się nałogom, które ograniczają nas i niszczą.